„Co spierdoliliśmy?” – to pytanie powraca w nowej inscenizacji wielkiego reżysera wielokrotnie. Zadaje je sam Krystian Lupa – generacji New Age wierzącej hipisowskim ideałom bezgranicznej wolności, a potem zatracającej się w koniunkturalnych gierkach, ale też samemu sobie i sobie podobnym, z których niektórzy „siedzą w sejmie”. Do umierającego guru Antonina (Grzegorz Artman i Andrzej Kłak) na stypę za życia przychodzą m.in. Patti Smith (Marta Zięba), Janis Joplin (Karolina Adamczyk), Susan Sontag (Anna Ilczuk). Kluczową sceną widowiska jest zmartwychwstanie Lennona – Jezusa (Michał Lacheta). Drugą część wypełniają wizje przyszłości i próby diagnozy stanu ludzkości teraz, z wojną w Ukrainie i bestialstwem wschodniego dyktatora na czele. Wspaniałe są sceny erupcji aktorskiej i czysto ludzkiej swobody złączone z słynnym wykonaniem „Don’t Let Me Down” Beatlesów na dachu wytwórni Apple Corps, podczas ostatniego koncertu w ich karierze. Nowy spektakl Lupy budzi dyskusje, ale udowadnia, że żaden polski artysta teatru nie patrzy tak szeroko, tak jak on nie widzi całości.
Spektakl został zrealizowany przy dofinansowaniu uzyskanym od Komisji Europejskiej w ramach grantu „Prospero – Extended Theatre” realizowanego w ramach programu Kreatywna Europa 2014-2020 .