
- 180 zł
- 110 zł
- 180 zł
- 110 zł
Po gorzkich antyrosyjskich, a pośrednio wymierzonych w polską dyktaturę konserwatystów Dziadach Adama Mickiewicza, które stały się symbolem oporu wobec PiS-owskiej opresji w kulturze, Maja Kleczewska powraca do krakowskiego Teatru Słowackiego. Jedna z najważniejszych dziś polskich reżyserek sięga po kolejny z kanonicznych w polskiej literaturze tekstów – Wesele Wyspiańskiego, utwór, o jakim mawia się nie bez przyczyny, że jest jak barometr, niezawodnie określający w naszym społeczeństwie pogodę. Jeśli tak jest, diagnoza reżyserki jest bezlitosna, bo temperatura sporu publicznego zbliża się do stanu wrzenia. W spektaklu pełnym magnetycznego rytmu, czasem łagodnej, a czasem energetycznej muzyki, Kleczewska pozwala, by z szaf wyszły polskie upiory z antysemityzmem i bezprzykładnym kultem żołnierzy wyklętych na czele. Seria wstrząsających sekwencji, włącznie z szeroko dyskutowaną, ukazującą zastrzelenie grupki Żydów, formułuje ostre oskarżenie. Tuż obok na weselu w bronowickiej chacie bawią się dygnitarze, tymczasem u progu czai się wojna, jej nadejście zdaje się nieuchronne.
Mocny teatr, który nie idzie na żadne kompromisy. Znakomity zespół Teatru Słowackiego jest w wyjątkowej formie, dzisiaj to bez wątpienia ścisła polska czołówka. Tylko w takiej ekipie można zrealizować spektakl w skali niespotykanej na co dzień na innych scenach. Fragmenty o niezwykłym rozmachu sąsiadują ze scenami przesyconymi najczystszą grozą, zgiełk przekrzykujących się weselników nie ma w sobie nic z imprezowego rejwachu beztroskiej zabawy. Na Weselu u Mai Kleczewskiej (i dramaturga Grzegorza Niziołka, autora fundamentalnej pracy o polskim teatrze czasu Zagłady) gromadzą się zjawy, gotowe rzucić się nam i sobie nawzajem do gardeł. Mocne, niezapomniane doświadczenie.
---
Fot. Bartek Barczyk