Marcin Wierzchowski przed kilkoma laty wygrywał Boską Komedię „Sekretnym życiem Friedmannów” z krakowskiego Teatru Ludowego. Tym razem podejmuje temat trudnych relacji polsko-żydowskich, naznaczonych powracającymi demonami krwawej wspólnej przeszłości. Dwie rodziny – Kuszów i Dobrowolskich – przewijają się od pokoleń przez ten sam dom. Teraz odbywa się tu impreza urodzinowa jednego z członków familii i tylko czekać aż upiory zasiądą do wspólnego stołu, zapomniane trupy wreszcie wypadną z szaf… Spektakl stworzony w bliskiej współpracy z Michaelem Rubenfeldem (który gra tu jedną z ról) o najbardziej bolesnych sprawach opowiada w konwencję teatru środka – szlachetnego, ale jednak środka. Przypomina chwilami wręcz telenowelę, by po jakimś czasie wybuchnąć serią nieoczekiwanych kulminacji. Jego atutem są mocne, chwilami oskarżycielskie role w przeważającej mierze młodych aktorów Nowego. Rzecz chwilami utrzymana w konwencji bezkompromisowych filmów Wojtka Smarzowskiego, ale zrozumiała nie tylko dla polskich widzów.
Spektakl objęty Honorowym Patronatem Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN